Recenzja zegarka Aerowatch Heritage Slim Quartz 21976 AA06

11.10.2017 Zegarki Recenzje

Gdy znana marka zegarków mechanicznych wypuszcza na świat serię zegarków kwarcowych w głowie rodzi się pytanie. Dlaczego Aerowatch wypuszcza na świat serie zegarków kwarcowych o nazwie „Heritage Slim Quartz”?

Zegarki Aerowatch sa niepodrabialne. W zasadzie każdy, kto choć trochę interesuje się zegarkami, rozpozna czasomierz tej marki na nadgarstku przypadkowego przechodnia.

I żeby była jasność. Za ów niepodrabialny styl, ciekawe mechanizmy i „Swiss Made” trzeba sporo zapłacić.

Najciekawsze modele szwajcarskiego producenta kosztują kilka, kilkanaście tysięcy złotych. W nich Aerowatch niczego nie żałował. Jest ciekawa stylistyka, mechanizmy z bardzo dobrą reputacją, a także praktycznie nieskalana opinia wśród dotychczasowych użytkowników.

Co zatem sprawiło, że Aerowatch zdecydował się na wypuszczenie serii Heritage Slim w wersji kwarcowej?

Recenzja zegarka Aerowatch Heritage Slim Quartz 21976

Mówi się, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze.

Nie istotne czy idziesz na rozmowę kwalifikacyjną, pierwszą randkę czy pierwszy obiad z przyszłymi teściami. „Opakowanie” jest istotne niezależnie od tego, co mówią inni.

Jeśli chodzi o opakowanie recenzowanego zegarka to byliśmy mile zaskoczeni.

Mieliśmy do czynienia z dużo droższymi zegarkami tej marki i drewniane, lakierowane pudełko zawsze robiło na nas niesamowite pierwsze wrażenie. Heritage Slim Quartz opakowany jest dokładnie tak samo jak modele 5-6 razy droższe.

Wygląd – albo się w nim zakochasz albo go znienawidzisz.

Tak, ten zegarek nie zna półśrodków. „Winnym” temu są rzucające się w czy arabskie indeksy. Font użyty na godzinie 3, 6, 9 i 12 jest delikatnie rzecz ujmując – dziwny.

Nieco komiksowy, przerysowany. Zdecydowanie nie pasujący do obecnych trendów nie tylko zegarkowych, ale i ogólnie designerskich. Sam font użyty na wspomnianych wyżej godzinach komponuje się z inspiracjami zaczerpniętymi w latach 50. i 60. ubiegłego stulecia, ale…

Dlaczego nie użyto ich także w kolekcji Heritage Slim Automatic?

Częstym zabiegiem stosowanym przez największych producentów jest tworzenie dokładnie takich samych zegarków, w różnych półkach cenowych. Jedyną różnicą między takimi zegarkami są właśnie mechanizmy.

W droższych mamy „automaty”. W tańszych baterie.

A zatem pierwszą oszczędnością jaką poczynił Aerowatch w stosunku do zegarków mechanicznych, są nie nakładane, a drukowane indeksy oraz, co jeszcze raz podkreślimy, dosyć dziwnie wyglądające, ogromne indeksy złożone z cyfr arabskich.

Co ciekawe w żadnej wersji mechanicznej linii Heritage Slim, indeksy ani rzymskie ani arabskie nie występują.

Nie samymi indeksami zegarek żyje.

Co z pozostałymi częściami recenzowanego modelu? Dalej na szczęście jest już tylko lepiej. Tarcza jest niebieska, giloszowana, dzięki czemu mimo sporego minimalizmu, absolutnie nie wieje nudą.

Aerowatch znalazł tutaj ciekawy balans. Skrajny minimalizm pojawił się natomiast w innym elemencie czasomierza. Chodzi o wskazówki. Brakuje sekundnika. Minutnik i wskazówka godzinowa są identyczne. Ta pierwsza sięga niemalże do samego krańca tarczy. Godzinowa jest o ok. 20% krótsza i nie zahacza nawet o indeksy.

Cechą charakterystyczną całej linii Heritage Slim jest – jak sama nazwa wskazuje – minimalna grubość zegarków. Wraz z podwójnie wypukłym szkłem wynosi ona w przypadku modelu 21976 zaledwie 7,78 mm.

Dzięki takim wymiarom zegarek spokojnie może pretendować do miana zegarka garniturowego.

Tak cienki czasomierz bez problemu schowa się pod mankiety koszuli czy marynarki, co przecież stanowi o zegarku, jako „garniturowcu”. Model ten może pochwalić się także perfekcyjną szerokością. 40mm. Sporo osób z pewnością w tym momencie się zawiodło, jednak również z definicji zegarek garniturowy nie powinien być za duży.

Dobrze skorelowana grubość i szerokość zegarka sprawią, że będzie on z pewnością „na celowniku” mężczyzn lubiących klasyczną elegancję. Pozostając w tematyce wymiarów. Zegarek między uszami ma 20mm, czyli nieco mniej niż większość czasomierzy z tej kategorii (zazwyczaj posiadają one 22mm „w uszach”).

Musimy także odnotować, że zegarek posiada na wysokości godziny 3 okienko datownika. Koperta czasomierza to także kawał solidnego rzemiosła.Okrągła, polerowana, ze stali szlachetnej. Cienka, starająca się absolutnie nie zwracać na siebie uwagi. Dekiel stalowy, bo i jaki inny skoro mamy do czynienia z kwarcem.

Testowany przez nas zegarek wyposażony był w granatowy cielęcy pasek. I tutaj niestety mamy wątpliwości, czy aby na pewno był on najwyższej jakości.

O ile pomysł z dobraniem koloru paska, pod kolor tarczy wydaje się ciekawym rozwiązaniem, o tyle sam pasek był dosyć cienki i nie najlepiej „słuchał się” na nadgarstku. Był dosyć sztywny i mało plastyczny co szczególnie na początku sprawiało problemy.

Zegarek z tymi wymiarami powinien idealnie leżeć na każdym nadgarstku, jednak nie działo się tak poprzez – naszym zdaniem – kiepsko uszyty pasek. Czasomierz dostępny jest też na bransolecie, jednak za taką „wygodę” przyjdzie nam dopłacić 590 zł.

Jednym z elementów, w których od razu się zauroczyliśmy była koronka o pięknej vintydżowej sylwetce. Idealne dobrana pod wymiary i konstrukcję zegarka.

Mechanizm

Nie ma się co rozwodzić nad tematem, który w tym zegarki jest drugorzędny. Czasomierz został wyposażony w kwarcowy mechanizm szwajcarski Ronda 6003.D.

Solidna konstrukcja baterii pozwala kupić ten zegarek i nie martwić się o jej działanie czy – o zgrozo – żywotność.

Wrażenia z użytkowania

Po tym kilkutygodniowym teście mamy tylko lub aż dwie uwagi. Pierwsza i chyba najważniejsza tyczy się arabskiego czcionki, która przesadnie rzuca się w oczy swoimi gabarytami. Użyta czcionka to coś, do czego nie zdołaliśmy się przekonać przez cały okres testowania zegarka.

Zegarek noszony był praktycznie codziennie i to chyba był także błąd. Jest to zegarek absolutnie nie do noszenia na co dzień. Jest to czasomierz wieczorowy, idealnie komponujący się z eleganckimi koszulami i garniturami.

Aerowatch Heritage Slim Quartz 21976 AA06 to zegarek wymagający.

Jest to także budżetowa alternatywa dla tych, którzy chcą mieć zegarek klasyczny, znanej i cenionej marki. Gdyby producent w tej cenie zdecydował się na nieco inną stylistykę, bliższą tej, zaprezentowanej w linii Heritage Slim Automatic i dodał do tego nakładane indeksy, moglibyśmy mówić o absolutnym hicie.